Image Slider

sobota, 12 listopada 2016

MakeUp Eraser - demakijaż przy użyciu wody



Hej dziewczyny! Jeśli śledzicie nasz Instagram to wiecie, o czym będzie dzisiejszy wpis. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak się cieszę, że mogę przekazać Wam info o gadżecie, który zrewolucjonizował mój demakijaż. Bierzcie kubek z gorącą herbatą w dłoń i klikajcie czytaj dalej, by dowiedzieć się więcej.

MakeUp Eraser to ściereczka wielokrotnego użytku do demakijażu twarzy. Wystarczy zanurzyć to cudo w gorącej wodzie, pozbyć się ewentualnie nadmiaru wody i takim oto ręczniczkiem usunąć cały makijaż. Proces wydaje się prosty i jest prosty. Początkowo nie wierzyłam, że taka mała puchata pierdółka coś zdziała. Już po pierwszym zastosowaniu całkowicie wyrobiłam sobie o nim zdanie. To może zestawmy plusy i minusy produktu



Zalety:
  1. Doskonale w bardzo szybki sposób usuwa makijaż.
  2. Niewątpliwym plusem jest fakt, że nie potrzebne są nam żadne produkty dedykowane usuwaniu resztek produktów z naszej twarzy. Mam na myśli, płyn micelarny czy mleczko do demakijażu.
  3. Idealnie sprawdzi się na wyjazdach lub wakacjach. Zajmuje niewiele miejsca w bagażu. Obszar podobny do jednej pary zimowych skarpetek.
  4. Jest bardzo przyjemny w dotyku. Ocieranie twarzy tym ręczniczkiem, nie wywołuje żadnych podrażnień.
  5. Posiada dwie długości włosia. Jedna służy do zmywania makijażu, druga do peelingu twarzy.
  6. Producent sugeruje, że swoje właściwości zachowuje przez 1000 prań.
Wady:
  1. Pranie ręczniczka po każdym użyciu. Dla wielu kobiet może to być uciążliwe. Zużyty wacik wrzucimy do kosza, ściereczkę natomiast trzeba wyprać. Można też wrzucić ją razem z praniem. Ja jednak stosuje mydło w płynie i całkowicie mi to wystarcza.
  2. Podczas pierwszego użycia zostawiła na mojej twarzy lekki różowy meszek. Jednak wystarczyło przetrzeć buzię tonikiem, by się go pozbyć.
  3. Cena ręczniczka w drogerii Sephora wynosi UWAGA 75 zł. Cena rodem z kosmosu, zdaję sobie z tego sprawę.
Czy myślicie, że studentka, bez pracy wyda na ściereczkę do twarzy aż 75 zł?! Mam nadzieję, że nie! Swoją dorwałam na Aliexpress za niecałe 2 $. Link do sprzedawcy wkleję Wam na końcu posta. Polecam Wam ją z czystym sumieniem. Naprawdę warto.



(Zdjęcie 3)



Dobra dziewczyny spełniłam swój kosmetyczny obowiązek, mogę uciekać do własnych spraw. Dajcie koniecznie znać, czy słyszałyście o tym ręczniczku? A może macie już go w swoich zbiorach?
Czekam z niecierpliwością na komentarze.
Trzymajcie się ciepło


MOJA OCENA:



LINK DO SKLEPU: KLIK
Zdjęcie 3 zostało zaczerpnięte ze strony KLIK


2 komentarze:

  1. Mnie przekonałaś, a pranie ściereczki jakoś mnie nie odstrasza ;). Super gadżet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam jej codziennie i już nie wyobrażam sobie życia bez niej... Skóra twarzy też skorzystała na tak delikatnym demakijażu, jest bardzo miękka a przede wszystkim nie podrażniona w okolicy oczu :)

      Usuń