Image Slider

sobota, 26 listopada 2016

Pędzle inspirowane Bold Metals Collection od Real Techniques



Cześć dziewczyny!
Dzisiaj poopowiadam Wam trochę o prawdziwych cukiereczkach wśród moich pędzli. Jak już można zobaczyć po tytule, ich wygląd jest mocno inspirowany jedną z najnowszych kolekcji Real Techniques - Bold Metals Collection. Jak się sprawują podczas wykonywania makijażu? Czy łatwo domyć je z długotrwałych produktów? Jaka jest jakość ich wykonania? Na te oraz wiele innych pytań odpowiem w dalszej części wpisu. 



Pędzle wykonane są z syntetycznego włosia, które jest bardzo przyjemne w użytkowaniu. Oprawione są w metalową skuwkę oraz w nieco tandetny plastikowy trzonek. Po dokładnym obejrzeniu z bliska widać, że ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia, jednak po 6 miesiącach użytkowania, wyglądają tak jak na początku. Również wielokrotne pranie nie zmieniło tekstury pędzla. Nie zauważyłam również, by jakiekolwiek gubił włosie. 

Zestaw złożony jest z 7 pędzli, podzielonych na trzy działy.

I - Pędzle bazowe 


Pierwszy z nich (z lewej strony) dedykowany jest do nakładania podkładu. Średnica pojedynczego włoska jest zdecydowanie większa, oraz materiał, z którego jest wykonany różni się od pozostałych pędzli z zestawu. Włosie jest dość długie, ułożone w formie języczka, przekrojem przypominające trójkąt. Nakładanie podkładu przy jego pomocy, wcale nie jest takie proste. Zbyt duża średnica pojedynczych włosków pozostawia smugi na naszej buzi. I choć łatwo go domyć, nawet z najtrwalszych produktów, zupełnie nie pasuje mi nakładanie nim mokrych produktów. Na całe szczęście znalazłam dla niego inne zastosowanie! Aplikowanie nim maseczek to istna przyjemność. Nie brudzę sobie łapek, a maseczka jest równomiernie nałożona. W tej roli lubię go najbardziej!

Drugi pędzel przeznaczony jest do wykończenia podkładu pudrem. Jego włosie jest delikatne, nieco mniej zbite. Zdecydowanie lepiej nakłada się nim pudry sypkie, niż te sprasowane. Uważam, że najlepiej sprawdzi się współpracując z produktami w kulkach. Niemniej jednak w 100% zdaje egzamin przy pudrowaniu.

II - Pędzle do makijażu oczu 


Szczerze Wam powiem, że te małe srebrne perełki pokochałam od pierwszego użycia. 80% dziennych smokey wykonuję właśnie nimi. Pierwszy z prawej idealnie sprawdza się podczas nakładania bazowego cienia. Jest duży, puchaty o kształcie języczka. Dwa ruchy pokrywają całą powiekę. Natomiast pierwszy z lewej idealnie zaznacza zewnętrzny kącik oka, zdecydowanie ciemniejszym cieniem. Jego włosie jest zbite, kształtem przypomina kuleczkę, właśnie taki kształt sprawdza się u mnie najlepiej podczas rozcierania cieni. Ostatni z zestawu, środkowy pędzel teoretycznie dedykowany jest do robienia kresek eyelinerem. Według mnie zupełnie nie sprawdza się w tej roli. Jest zbyt miękki, by wykonać precyzyjną linię. Ja używam go do wypełniania cieniem brwi i na tej płaszczyźnie sprawdza się idealnie.

III - pędzle do konturowania 


Z całego zestawu to właśnie te wyglądem zdobyły moje serce. Trzonki w kolorze rose gold i różowe włosie. Noo powiedzcie same, chyba nie ma lepszego połączenia. Pierwszy z lewej świetnie sprawdzi się podczas nakładania różu, niemniej jednak nakładanie nim rozświetlacza na szczyty kości policzkowych to istne szaleństwo. Różne długości włosia sprawiają, że produkt aplikowany jest subtelnie, tworząc na naszej buzi delikatną taflę.
Drugi pędzel z tej serii przeznaczony jest do konturowania twarzy. Jego włosie jest zbite, dzięki czemu świetnie radzi sobie z produktami mokrymi. Jego płaski kształt pozwala wykonać precyzyjną linię cienia nawet najbardziej wymagającym bronzerem. 

PODSUMOWANIE

Na rynku jest pełno pędzli, które prześcigają je zarówno pod względem jakości czy wykonania. Jednak niecałe 30 zł za 7 różnych pędzli to koszt na jaki można sobie pozwolić na początku makijażowej przygody. Ja jestem z nich zadowolona i choć nie jest to szczyt moich pędzlowych marzeń, na mojej toaletce będą gościć jeszcze przez długi czas.
P.S. Zestaw ten zakupiłam na stronie aliexpress.com

💗💗💗💗/💗💗💗💗💗



1 komentarz:

  1. Jak dla mnie, rewelacja. Już od jakiegoś czasu mi o nich wspominałaś, a ja zbieram się do ich kupna ;)

    OdpowiedzUsuń