Image Slider

wtorek, 22 listopada 2016

MÓJ SPOSÓB NA PIĘKNE STOPY W 4 KROKACH


Hej!

Niech pogoda za oknem nas nie zmyli, niestety kalendarzowe lato już dawno za nami, stąd też nasze obuwie z lekkich, wygodnych sandałów i japonek zostało zastąpione ciężkimi, grubymi botkami, traperami oraz kozakami. Jednakże nie oznacza to, że pielęgnacja naszych stóp zapadła w sen zimowy i obudzi się dopiero wiosną. Grube skarpety, kryte buty dają nam pretekst, by skrzętnie zakryć to, co niezadbane i niedoskonałe. Natomiast o stopy trzeba dbać cały rok, niezależnie od temperatury oraz aury za oknem. Nie jest to zbyt odkrywcze, ale niestety często o tym zapominamy.

Poniżej znajdziecie 4 kroki pielęgnacyjne, które przy nakładzie odrobiny chęci i regularności zapewnią Wam piękne i zadbane stopy przez cały rok, przy wykorzystaniu niewielkiej ilości czasu. U mnie sprawdza się to rewelacyjnie!


1. Moczenie stóp

Raz w tygodniu serwuję moim stopom 15 minutową sesję w gorącej wodzie z dodatkiem soli, bądź olejków eterycznych. Pozwala to na odpowiednie zmiękczenie i przygotowanie do kolejnych etapów pielęgnacji. Wartością dodaną jest w tym przypadku niesamowite odprężenie i rozluźnienie całego ciała, tak potrzebne w dzisiejszym pędzącym świecie. 
Zazwyczaj stosuję sól kosmetyczną, w różnorakich wariantach zapachowych, również sól kuchenna sprawdzi się w tej roli wyśmienicie, gdyż genialnie łagodzi opuchliznę stóp i kostek.
Na problemy z nadmierną potliwością stóp korzystnie wpływa kąpiel z dodatkiem octu winnego, bądź jabłkowego, przy tym dodatkowo je odświeżając i zmiękczając.
Przy różnego rodzaju schorzeniach warto wymoczyć stopy w odpowiednich naparach ziołowych lub dodając do wody olejki eteryczne.
Moimi ulubionymi produktami w tej kategorii jest Stara Mydlarnia, sól morska do kąpieli, mandarynka z bazylią oraz korzystniejsze cenowo sole z Isany i BeBeauty, o której pisała Marta <klik>.



2. Peeling / Ścieranie

Pod koniec kąpieli przechodzę do kolejnego etapu jakim jest delikatne, mechaniczne ścieranie zrogowaciałego naskórka, bądź peeling. W zależności od stopnia grubości naskórka stosuję odpowiednią metodę. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele urządzeń pozwalających pozbyć się martwego naskórka, np.: pumeksy, tarki, a także elektryczne pilniki. Staram się jednak, by ścieranie tarką (w moim przypadku), ograniczyć do minimum i korzystać z tego sposobu w ostateczności. Natomiast peeling to mniej inwazyjna i bezpieczniejsza metoda, która stosowana regularnie w zupełności wystarczy. Delikatny masaż z jego użyciem, złuszcza naskórek, poprawia ukrwienie oraz odświeża wygląd skóry. 
Moimi ulubionymi produktami z tej grupy jest FussWohl, krem do peelingu stóp - uwielbiam całą serię tej marki oraz pięknie pachnący peeling do ciała, który ze względu na zawartość parafiny w składzie stosuję wyłącznie przy złuszczaniu stóp - Dax Cosmetics, Perfecta SPA, peeling do ciała o zapachu PIÑA COLADA. 
Natomiast tarką, którą sprawdza się u mnie rewelacyjnie jest Scholl, dwustronny pilnik wygładzający do stóp



3. Nawilżanie

Ten krok pielęgnacyjny należy stosować bezwzględnie codziennie. Tak naprawdę od staranności i regularności nawilżania stóp, zależy cały ich wygląd. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów kremów w zależności od potrzeby, np.: zmiękczające, na popękane pięty, regenerujące. Świetną propozycją są także kosmetyki z zawartością mocznika, które zapewniają dogłębne nawilżenie, eliminując nadmierne rogowacenie skóry stóp. Jednakże, jeśli Wasze stopy nie potrzebują specjalistycznej pielęgnacji, do ich nawilżenia wystarczy Wam balsam, olejek do ciała czy najzwyklejszy krem do rąk.
W moich zbiorach obecnie znajduje się N°36, intensywnie nawilżający balsam do stóp z kwasami owocowymi AHA, szałwią lekarską oraz alantoiną, który dobrze sprawdza się w swojej roli, gdyż jest lekki i szybko się wchłania.
Gdy potrzebuję mocniejszego nawilżenia, stosuję gęste masło Shea o pięknym greckim zapachu, które kupiłam na wagę w salonie Organique. Jest genialne!
Ostatnim dość często przeze mnie używanym produktem jest Amaderm, krem nawilżający z 5% stężeniem mocznika, który świetnie nawilża i zmiękcza moje stópki :)



4. Zapobieganie nadmiernej potliwości


Obecnie, gdy nasze stopy zamknięte są przez nawet kilkanaście godzin w grubych, krytych butach warto zastosować puder, bądź dezodorant zapobiegający nadmiernej potliwości.
Aktualnie stosuję delikatny puder do stóp marki FussWohl, który świetnie chłodzi skórę, utrzymuje ją suchą oraz zapobiega tworzeniu się nieprzyjemnego zapachu, a zawarty w składzie hydrat chlorku aluminium - hamuje wydzielanie się potu. Produkt ten jest rewelacyjny, cena natomiast korzystna, gdyż wynosi 6,69 zł / 100 g. Serdecznie polecam!



♥♥♥♥♥

To już wszystkie etapy pielęgnacji moich stóp i zapewniam, że zajmują niewiele czasu. Jeśli wyrobicie w sobie nawyk dbania o stopy, to będzie on dla Was tak naturalny i mechaniczny, jak kremowanie twarzy czy wieczorny prysznic, a efekty będą powalające. Mam nadzieję, że post Wam się spodobał ;)

A może Wy macie jakieś rady odnośnie pielęgnacji stóp?

 
Miłego wieczoru!




1 komentarz:

  1. Dla mnie pielęgnacja stóp, to jak krótki wypad do spa. A już zimową porą szczególnie. ;)

    OdpowiedzUsuń