Image Slider

czwartek, 11 maja 2017

PIĄTKA MIESIĄCA - KWIECIEŃ



Hej ♥

Mamy początek maja, a więc czas na ulubieńców minionego miesiąca. Ostatnie dni były dla mnie wyjątkowo pracowite i intensywne, doba natomiast za krótka, stąd też zaniedbałam moje blogowe obowiązki. Jednak obiecuję poprawę i znów zamierzam regularnie publikować posty. Poniżej pokażę Wam perełki, które skutecznie umilały mi kwietniowe dni.



Kobo, White Brightener, rozjaśniacz do podkładu
__________
  
Jako posiadaczka baaardzo jasnej karnacji, zimą niemal białej, permanentnie zmagam się z doborem odpowiednio jasnego odcienia podkładu. Zazwyczaj te najjaśniejsze, były dalej za ciemne lub co gorsza, wpadały w różowe tony, które totalnie nie współgrały z moją beżowo - żółtą cerą. Dlatego od pewnego czasu poszukiwałam produktu, który mógłby posłużyć mi jako rozjaśniacz do podkładu. Buszując w Internecie, natrafiłam na Kobo White Brightener, który idealnie wpisał się w moje wymagania. Jest całkowicie biały, więc wystarczy mała ilość, by uzyskać zadowalający poziom rozjaśnienia. Co ważne nie zmienia przy tym konsystencji oraz właściwości produktu. Dla mnie jest ideałem! Dostać go możecie w Drogeriach Natura w szafie Kobo, jednak jak przystało na hit kosmetyczny, jest stale niedostępny w sprzedaży. Jego cena regularna wynosi 19,99 zł / 20 ml.


Clarins, Instant Concealer, korektor do okolic oczu
_________

To bardzo dobrze napigmentowany korektor, który z powodzeniem radzi sobie z moimi pokaźnymi zasinieniami pod oczami. Choć nie kryje w pełni, to  z ogromną przyjemnością stosuję go w codziennym makijażu, ze względu na jego naturalne wykończenie. Trwałość produktu również jest niezwykle satysfakcjonująca, gdyż przypudrowany utrzymuje się na twarzy w idealnym stanie przez około 12 godzin, później natomiast wymaga poprawki. Dodatkowo nie można nie wspomnieć o jego delikatnym rozświetlającym wykończeniu oraz tym, że idealnie radzi sobie z tuszowaniem niedoskonałości twarzy. Jest także bardzo wydajny, wystarczy jedna kropla, aby pokryć powieki i skórę pod oczami. Uwielbiam ten produkt! Jedynym minusem jest wysoka cena, gdyż w Perfumerii Douglas wynosi ona 125 zł / 15 ml, jednak jego objętość jest prawie 3 razy większa niż w standardowych korektorach. Mój kolor to 01 - ładny, dość jasny beż.




Maybelline, Color Sensational, 150 Pink Shock
__________

Wraz z wiosną zmieniłam swoje preferencje, co do wyboru wykończenia pomadki. Matowe usta poszły w odstawkę na rzecz tych błyszczących. W minionym miesiącu praktycznie nie rozstawałam się z błyszczykiem Maybelline, który dodawał całemu makijażowi świeżości i dziewczęcości. Produkt ten zapewnia śliczną taflę połysku na ustach, nie przesusza ich i nie skleja, dodatkowo pięknie pachnie, a aplikator zapewnia precyzyjną nakładanie. Kolor posiadany przeze mnie to delikatny róż, który świetnie współgra z każdym typem urody. Niestety jakiś czas temu produkt ten został wycofany z Drogerii Rossmann, jednak z pewnością dostaniecie go nadal online.



Beyonce, Heat, woda toaletowa
__________

Perfumy te posiadam już od kilku lat, jednak to właśnie wiosną ich stosowanie sprawia mi najwięcej przyjemności. To słodki kwiatowo - owocowy zapach, z jednej strony świeży, dziewczęcy, z drugiej natomiast intensywny i zmysłowy. W kompozycji tej wybijają się przede wszystkim nuty miodowej ambry, drzewa tekowego, piżma, żółtej orchidei, kwiatu mango, pomarańczowego hibiskusa, marakui i czerwonej pomarańczy. Jego trwałość jest przyzwoita, użyty o poranku, wyczuwalny jest do godzin popołudniowych, później natomiast wymaga ponownej aplikacji. Serdecznie polecam również ze względu na jego korzystną cenę oraz szeroka dostępność, m.in. w Drogerii Rossmann.


Sephora, płatek peelingujący
__________ 

Płatek ten w swoich zbiorach posiadam od dwóch lat, który w połączeniu z gęstym żelem do mycia twarzy ma za zadanie zapewnić efektywne oczyszczanie. Świetnie rozprawia się z resztkami makijażu, pozostawiając skórę dogłębnie doczyszczoną z wszelkich zanieczyszczeń oraz z delikatnie złuszczonym martwym naskórkiem. Na powierzchni płatka znajdują się dwa rodzaje silikonowych igiełek, które w żadnym wypadku nie podrażniają cery. Co ciekawe, jego uchwyt to jednocześnie przyssawka, którą możemy przyssać w wygodnym dla nas miejscu. Serdecznie polecam, gdyż ja nie wyobrażam sobie pielęgnacji porannej i wieczornej bez użycia tego produktu. Dostaniecie go w Perfumerii Sephora – zarówno stacjonarnie jak i on-line TU, a jego koszt to 19 zł.

 ♥♥♥♥♥

To już wszystkie moje perełki KWIETNIA, które pozostaną ze mną znacznie dłużej. Napiszcie, proszę, co w minionym miesiącu Was całkowicie oczarowało, może miałyście styczność z którymś z moich ulubieńców? Z chęcią o tym poczytam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz