Hej Dziewczyny!
Podkład, w moim odczuciu, to najważniejszy produkt makijażowy, gdyż stanowi bazę do dalszej pracy z innymi kosmetykami. Jeśli nie spełnia on naszych wymagań, wygląd naszej cery nie zostanie uratowany przez późniejsze nałożenie korektora, różu czy bronzera. Dlatego też, w ubiegłym roku skuszona pozytywnymi recenzjami o nieskazitelnej skórze przez wiele godzin, jaką miał zapewniać podkład Estee Lauder Double Wear Stay-in Place Makeup SPF 10, zakupiłam go. Ale czy aby na pewno zgadzam się ze wszystkimi przychylnymi opiniami na jego temat? O tym w dalszej części posta.
Według producenta zadaniem podkładu Estee Lauder Double Wear jest optymalna pielęgnacja oraz makijaż, który pozostaje tam, gdzie powinien zostać, a trwałością zawstydzać inne podkłady z najwyższej półki. Jak to bywa z kultowymi produktami, jest wiele zwolenniczek, ale i rzesza radykalnych przeciwniczek tego podkładu. Osobiście pomimo niezaprzeczalnych plusów, zauważam w nim także wady, o których poniżej. Po zużyciu całej buteleczki wyrobiłam sobie o nim własną opinię.
ZALETY
+ Trwałość. To z pewnością jego największy plus, gdyż bez większych poprawek utrzymuje się na twarzy niemal od rana do wieczora. Oczywiście w przypadku mojej mieszanej cery, wymaga przypudrowania, po około 4-5 godzinach. Świetnie sprawdzi się podczas całonocnych imprez lub innych uroczystości, kiedy zależy nam na tym, by skóra prezentowała się nienagannie przez wiele godzin. Dodatkowo nie ściera się, nie migruje z naszej twarzy w ciągu dnia.
+ Krycie. Poziom krycia można budować od średniego do mocnego. Jedna, umiejętnie nałożona warstwa, zapewnia mi satysfakcjonujące krycie bez efektu maski. Pięknie ujednolica koloryt cery, tuszuje zaczerwienienia i drobne mankamenty skóry, a zaaplikowany Beautyblenderem daje naturalne wykończenie. Jednak w celu zakrycia rozleglejszych zmian trądzikowych, potrzebna będzie kolejna warstwa. Być może krążące w sieci opinie o efekcie maski, jaki zapewnia ten podkład, wynikają z jego nieumiejętnej aplikacji. Z produktem tym należy nauczyć się współpracować, gdyż tylko wtedy uda nam się osiągnąć satysfakcjonujący efekt wizualny.
+ Wydajność. To jego wielki atut. Do pokrycia twarzy wystarczy jedna kropla. Wystarczył mi na ponad 1,5 roku! Jednak korzystałam z niego przede wszystkim w sytuacjach, gdy mój makijaż musiał być nienaganny przez cały dzień. Choć nie ukrywam, że były również tygodnie, w których towarzyszył mi codziennie, bądź mieszałam go z innymi podkładami.
+ Gama odcieni. Oferta kolorystyczna jaką proponuje Estee Lauder jest chyba najbardziej bogata wśród dostępnych na polskim rynku podkładów. W naszym kraju możemy wybierać spośród 18 odcieni zawierających zarówno żółte, neutralne jak i różowe tony o zróżnicowanym poziomie jasności. Jako typowy bladzioch zdecydowałam się na najjaśniejszy - 1N1 - jasny, neutralny beż. Myślę, że każda z nas znajdzie odpowiedni dla siebie kolor.
+ Filtr SPF 10. To dodatkowa zaleta, oczywiście nie jest to wystarczający faktor, ale zawsze jakaś minimalna ochrona przeciwsłoneczna. Podkład czasem bieli twarz na zdjęciach.
+ Wykończenie. Nie daje efektu płaskiego matu, zapewnia eleganckie satynowo - jedwabiste wykończenie makijażu, tak pożądane w przypadku mieszanych cer.
+ Termin przydatności od otwarcia. W przypadku tego podkładu producent zapewnia aż 24 miesięczny termin przydatności od otwarcia buteleczki.
+/- Opakowanie. Brak pompki nastręcza problemów, jednak dzięki temu mamy tę pewność, że produkt zostanie wykorzystany do ostatniej kropli. Butelka wykonana z grubego szkła, pięknie zdobi toaletkę. Napisy po 1,5 roku uległy delikatnemu starciu.
MINUSY
- Zapach. Charakterystyczny chemiczny zapach, jednak dość szybko ulatniający się. Zdecydowanie przyjemniej aplikowałoby się podkład o pięknym kwiatowym zapachu.
- Cena. Jak to bywa w przypadku kosmetyków marek selektywnych cena jest wysoka. Za 30 ml buteleczkę podkładu W Perfumerii Douglas / Sephora przychodzi nam zapłacić 179 zł. Jednak biorąc pod uwagę wzorową wydajność produktu, jego cena jest dość uzasadniona.
- Problemy z aplikacją. Nakładanie podkładu wymaga wprawy, szybkości oraz odpowiedniego aplikatora. W przypadku Double Wear bardzo łatwo o efekt maski. Produkt należy aplikować jak najszybciej, by rozprowadzić go, zanim zastygnie na twarzy.
- Przeznaczenie. Moim zdaniem ten podkład najlepiej spisze się w przypadku cer mieszanych i tłustych. Suche natomiast może przesuszyć, więc w przypadku tego rodzaju skóry zalecałabym stosowanie go sporadycznie.
Muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie, by na mojej toaletce mogło zabraknąć EL Double Wear. Zapewnia mi dokładnie, to czego oczekuję od podkładu, stąd też kilka znalezionych minusów w żadnym stopniu nie zniechęca mnie do niego. Serdecznie Wam go polecam, jeśli potrzebujecie kosmetyku, który zapewni Wam efekt nieskazitelnej skóry przez wiele godzin. Pomimo tego, że nie jest to produkt, który każda z nas może stosować w ramach codziennego makijażu, to zdecydowanie warto go przetestować, by wyrobić sobie własne zdanie o nim.
ZALETY
+ Trwałość. To z pewnością jego największy plus, gdyż bez większych poprawek utrzymuje się na twarzy niemal od rana do wieczora. Oczywiście w przypadku mojej mieszanej cery, wymaga przypudrowania, po około 4-5 godzinach. Świetnie sprawdzi się podczas całonocnych imprez lub innych uroczystości, kiedy zależy nam na tym, by skóra prezentowała się nienagannie przez wiele godzin. Dodatkowo nie ściera się, nie migruje z naszej twarzy w ciągu dnia.
+ Krycie. Poziom krycia można budować od średniego do mocnego. Jedna, umiejętnie nałożona warstwa, zapewnia mi satysfakcjonujące krycie bez efektu maski. Pięknie ujednolica koloryt cery, tuszuje zaczerwienienia i drobne mankamenty skóry, a zaaplikowany Beautyblenderem daje naturalne wykończenie. Jednak w celu zakrycia rozleglejszych zmian trądzikowych, potrzebna będzie kolejna warstwa. Być może krążące w sieci opinie o efekcie maski, jaki zapewnia ten podkład, wynikają z jego nieumiejętnej aplikacji. Z produktem tym należy nauczyć się współpracować, gdyż tylko wtedy uda nam się osiągnąć satysfakcjonujący efekt wizualny.
+ Wydajność. To jego wielki atut. Do pokrycia twarzy wystarczy jedna kropla. Wystarczył mi na ponad 1,5 roku! Jednak korzystałam z niego przede wszystkim w sytuacjach, gdy mój makijaż musiał być nienaganny przez cały dzień. Choć nie ukrywam, że były również tygodnie, w których towarzyszył mi codziennie, bądź mieszałam go z innymi podkładami.
+ Gama odcieni. Oferta kolorystyczna jaką proponuje Estee Lauder jest chyba najbardziej bogata wśród dostępnych na polskim rynku podkładów. W naszym kraju możemy wybierać spośród 18 odcieni zawierających zarówno żółte, neutralne jak i różowe tony o zróżnicowanym poziomie jasności. Jako typowy bladzioch zdecydowałam się na najjaśniejszy - 1N1 - jasny, neutralny beż. Myślę, że każda z nas znajdzie odpowiedni dla siebie kolor.
+ Filtr SPF 10. To dodatkowa zaleta, oczywiście nie jest to wystarczający faktor, ale zawsze jakaś minimalna ochrona przeciwsłoneczna. Podkład czasem bieli twarz na zdjęciach.
+ Wykończenie. Nie daje efektu płaskiego matu, zapewnia eleganckie satynowo - jedwabiste wykończenie makijażu, tak pożądane w przypadku mieszanych cer.
+ Termin przydatności od otwarcia. W przypadku tego podkładu producent zapewnia aż 24 miesięczny termin przydatności od otwarcia buteleczki.
+/- Opakowanie. Brak pompki nastręcza problemów, jednak dzięki temu mamy tę pewność, że produkt zostanie wykorzystany do ostatniej kropli. Butelka wykonana z grubego szkła, pięknie zdobi toaletkę. Napisy po 1,5 roku uległy delikatnemu starciu.
MINUSY
- Zapach. Charakterystyczny chemiczny zapach, jednak dość szybko ulatniający się. Zdecydowanie przyjemniej aplikowałoby się podkład o pięknym kwiatowym zapachu.
- Cena. Jak to bywa w przypadku kosmetyków marek selektywnych cena jest wysoka. Za 30 ml buteleczkę podkładu W Perfumerii Douglas / Sephora przychodzi nam zapłacić 179 zł. Jednak biorąc pod uwagę wzorową wydajność produktu, jego cena jest dość uzasadniona.
- Problemy z aplikacją. Nakładanie podkładu wymaga wprawy, szybkości oraz odpowiedniego aplikatora. W przypadku Double Wear bardzo łatwo o efekt maski. Produkt należy aplikować jak najszybciej, by rozprowadzić go, zanim zastygnie na twarzy.
- Przeznaczenie. Moim zdaniem ten podkład najlepiej spisze się w przypadku cer mieszanych i tłustych. Suche natomiast może przesuszyć, więc w przypadku tego rodzaju skóry zalecałabym stosowanie go sporadycznie.
Twarz saute / Twarz pokryta jedna warstwą podkładu
Muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie, by na mojej toaletce mogło zabraknąć EL Double Wear. Zapewnia mi dokładnie, to czego oczekuję od podkładu, stąd też kilka znalezionych minusów w żadnym stopniu nie zniechęca mnie do niego. Serdecznie Wam go polecam, jeśli potrzebujecie kosmetyku, który zapewni Wam efekt nieskazitelnej skóry przez wiele godzin. Pomimo tego, że nie jest to produkt, który każda z nas może stosować w ramach codziennego makijażu, to zdecydowanie warto go przetestować, by wyrobić sobie własne zdanie o nim.
4,5 / 5
♥♥♥♥♥
Ciekawa jestem, czy miałyście do czynienia z tym podkładem. Dajcie znać w komentarzach.
Miłego wieczoru!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz