Hej Kochane! ♥
Cienie pod oczami to jedna z moich największych bolączek, z którą nieustannie walczę. Niestety nie uda mi się ich całkowicie zniwelować, gdyż to po prostu niemożliwe, jednak za pomocą dostępnych na rynku narzędzi mogę je skutecznie zatuszować i zminimalizować. Kosmetykiem pomagającym mi w walce z sińcami jest bez wątpienia korektor. W dzisiejszym wpisie chcę podzielić się z Wami perełką z tej kategorii, która swym działaniem totalnie mnie zadziwiła.
W swoich zbiorach kosmetycznych posiadam już tradycyjny kamuflaż w słoiczku, który świetnie radził sobie z tuszowaniem niedoskonałości. Natomiast kamuflaż w płynie od Catrice, choć na rynku dostępny od ponad roku, do mnie trafił stosunkowo niedawno. Wszystko za sprawą paczki ambasadorskiej, którą otrzymałyśmy od Drogeria.pl, dzięki której stałam się szczęśliwą posiadaczką tego cudeńka. Zakup stacjonarny tego produktu, jest już niemal owiany legendą, gdyż szafa marki Catrice permanentnie świeci pustkami. Stąd też z tego miejsca chciałabym bardzo podziękować za wspaniały prezent. Jeśli natomiast któraś z Was mieszka w Krakowie, to z powodzeniem zamówienie internetowe złożone w Drogerii można odebrać w Krakowie przy ulicy Przemysłowej 12 całkowicie za darmo.
Catrice Liquid Camouflage według producenta to płynny korektor oferujący optymalne krycie i pielęgnację. Hm... "optymalne" to znaczy jakie?! Szczerze nie znoszę takich sformułowań w obietnicach, co do działania produktu, gdyż w tym wypadku każdy będzie postrzegać poziom krycia indywidualnie.
To bardzo dobrze napigmentowany korektor, który z powodzeniem radzi sobie z moimi ogromnymi zasinieniami pod oczami. Choć nie kryje w pełni, a jego działanie znacząco odbiega od tego, jakie zapewniał mi ukochany MAC Pro Longwear, to z ogromną przyjemnością stosuję go w codziennym makijażu. Trwałość produktu również jest satysfakcjonująca, gdyż przypudrowany utrzymuje się na twarzy w przyzwoitym stanie przez około 8 godzin, później natomiast wymaga poprawki. Dodatkowo nie można nie wspomnieć o jego delikatnym rozświetlającym wykończeniu oraz tym, że dobrze radzi sobie z tuszowaniem niedoskonałości twarzy.
Właściwości pielęgnacyjnych tego produktu nie zauważyłam, ale co ważne, nie przesusza delikatnej i cienkiej skóry pod oczami.
Obecnie na rynku korektor ten dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych: 010 Porcellain, 020 Light Beige oraz totalna nowość - 005 Light Natural. Do mnie trafił odcień 010 Porcellain, który jest jasnym beżem delikatnie wpadającym w szare tony, co dla niektórych może być dość kłopotliwą właściwością. W ciągu dnia widocznie oksyduje, pogłębiając tym samym swą szarość. Zdecydowanie wolałabym, by wpadał bardziej w żółte tony, wtedy z pewnością idealnie współgrałby z moją cerą. Być może to właśnie nowy wariant - 005 będzie posiadał pożądany przeze mnie odcień.
Korektor wyposażony w praktyczny gąbeczkowy aplikator, zapewniający precyzyjne nakładanie.
Choć nie jest szczególnie wydajny, to przy cenie 14,99 zł / 5 ml jest świetnym produktem.
Jestem pod niesamowitym wrażeniem jego działania, gdyż już dawno zwątpiłam w drogeryjne korektory. Serdecznie polecam Wam przetestowanie tego produktu, ja natomiast z pewnością w niedalekiej przyszłości zaopatrzę się w odcień 005.
Testowałyście już Catrice Liquid Camuflage?
Co o nim sądzicie? To Wasz hit czy kit?
Strasznie lubię tą markę, kupiłam sobie ostatnio paletkę do konturowania twarzy. Jest naprawdę genialna ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, Catrice ma w swojej kolekcji wiele perełek ;)
Usuń