Image Slider

sobota, 7 stycznia 2017

Błędy kosmetyczne których postaram się nie popełnić w 2017 roku...


Początek nowego roku to czas kiedy próbuję wcielić do swojego życia nowe postanowienia. Dla niektórych wydawać się to może śmieszne, niemniej jednak takie graniczne daty bardzo mnie motywują. Ostatnio zastanawiałam się co robię źle podczas mojej makijażowej rutyny. Zobaczcie do jakich wniosków doszłam... 


Nigdy więcej nakładania makijażu brudnym pędzlem!

Tak wiem, to okropne, ale o ile dwa razy podkładu brudnym pędzlem nie nałożę, to pędzel do pudru torturuje dobrych kilka dni, jak nie tygodni. I sama nie wiem dlaczego to robię. Doskonale wiem, że po dłuższym czasie rozwój bakterii drastycznie wzrasta. A kontakt takiego brudnego pędzla ze skórą skłonną do niedoskonałości skutkuje coraz to nowszymi wypryskami. To postanowione, 2017 rok będzie obfitował w częstsze mycie pędzelkowej kolekcji!

Nigdy więcej snu bez dobrego kremu pod oczami.

Graniczna data 25 lat zbliża się nieubłaganie. To właśnie od tego momentu nasza skóra zaczyna tracić kolagen. Doszłam do wniosku, że już teraz muszę zacząć dbać o delikatną i wrażliwą skórę wokół oczu. Dotychczas stawiałam tylko na dokładny demakijaż jednak wiem, że teraz to już nie wystarczy. Muszę myśleć przyszłościowo! Najlepszym rozwiązaniem będzie wklepywanie odżywczego, dobrze nawilżającego kremu na noc. Czynność ta nie zajmie mi mnóstwa czasu, a w dłuższej perspektywie przyniesie niebagatelne korzyści.
Nigdy więcej litości dla produktów po terminie ważności.
Doskonale wiem, że każdy produkt ma termin przydatności do użycia. I zazwyczaj zwracam uwagę na to czy dany krem lub cień nie wyszedł z obiegu. Jednak w kosmetycznym zbiorze (zapewne nie tylko moim) są takie perełki, których żal się pozbywać. A bo to jakiś prezent, albo sam produkt kojarzy mi się tak dobrze, że nie mam serca go wyrzucić. Zdecydowałam, że w 2017 kończę z sentymentami i wszystko co od lat zalega w czeluściach szuflady trafi do kosza.
Nigdy więcej produktu, który nie jest odpowiedni do mojego typu cery.
Jestem maniakiem kosmetycznym i gdy tylko na rynku pojawi się coś nowego od razu mam ochotę to przetestować. Mam tu na myśli produkty z średniej półki cenowej, których zakup za bardzo nie pociśnie mnie po kieszeni. Wtedy też zazwyczaj wyłączam mózg i nie zastanawiam się czy dany kosmetyk faktycznie będzie odpowiedni dla mojego typu skóry lub cery. W efekcie robię sobie nieświadomie krzywdę i dodatkowo tracę kasę. Od teraz postaram się robić bardziej świadome i przemyślane zakupy kosmetyczne.
Nigdy więcej nie zrobię makijażu, gdy na twarzy będzie pełno suchych skórek.
To był przeze mnie bardzo często popełniany błąd. Stosując masę produktów antybakteryjnych nie trudno o wysuszenie skóry. Dlatego od początku roku będę starała się coraz częściej wykonywać delikatny peeling. Być może powrócę również do mojego ukochanego toniku z kwasami z Biochemii Urody. Gładka i równa buzia tylko potęguje dobrze wykonany makijaż oczu, który tak bardzo lubię.
To właśnie 5 czynności które zamierzam zmienić w 2017 roku. Czy Wy też sobie coś postanowiłyście? Dajcie znać w komentarzach. Ja z tego miejsca trzymam za wszystkie Wasze plany kciuki 😊


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz