Image Slider

wtorek, 3 stycznia 2017

PIĄTKA MIESIĄCA → GRUDZIEŃ


Witam Was cieplutko w Nowym Roku! Mam nadzieję, że przyniesie on wiele dobrego dla nas. Dla mnie to niewątpliwie rok zmian... oby wszystko ułożyło się po mojej myśli, czego również Wam z całego serca życzę ♥.
W dzisiejszym, pierwszym poście roku chcę podzielić się z Wami perełkami, które niewątpliwie umiliły mi grudniowe dni.



La Roche - Posay, Effaclar, oczyszczający żel do mycia twarzy
__________

Żel przeznaczony do skóry wrażliwej i tłustej, skłonnej do powstawania zmian trądzikowych. Świetnie oczyszcza i widocznie zmniejsza łojotok, jednocześnie nie podrażniając przy tym cery. Gęsta, pieniąca się konsystencja, determinuje jego wzorową wydajność, zapewne posłuży mi jeszcze przez dobrych kilka miesięcy. Zakupiłam go podczas promocji w drogerii Superpharm, kiedy to dołączony był jako prezent do kremu Effaclar Duo [+], duet ten kosztował około 30 zł. Jego cena regularna wynosi również około 30 zł / 125 ml w zależności od miejsca jego zakupu.


Bielenda, Carbo Detox, oczyszczająca maska węglowa
__________

To już moje trzecie opakowanie tego produktu i jestem nim totalnie oczarowana. Maska ma za zadanie detoksykować, odświeżać oraz nawilżać cerę suchą oraz wrażliwą. Dogłębnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i toksyn, regeneruje podrażnienia, zapewniając jej wygładzenie i rozświetlenie. Pozostawia po sobie uczucie delikatnego ściągnięcia, co wymaga nałożenia nawilżającego kremu bądź olejku. Na wyróżnienie zasługuje również jej wyjątkowa wydajność, gdyż jedna saszetka wystarcza na 2-3 aplikacje. Dorwiecie ją teraz w promocji w drogerii Rossmann za 1,79 zł. Serdecznie polecam!



Ziaja, Oczyszczanie Liście Manuka, krem nawilżający balans korygująco - ściągający
__________

Lekki krem nawilżający, delikatnie matujący strefę T, szybko się wchłania, stanowiąc tym samym idealną bazę pod makijaż. Świetnie wpisuje się w potrzeby każdej partii twarzy - przesuszonej gwarantuje solidną dawkę nawilżenia, a ze wzmożoną produkcją sebum - zmatowienie i uspokojenie. Bardzo dobry produkt do stosowania w ramach porannej pielęgnacji, dla mnie nie ma wad. Jego cena regularna wynosi 10,49 zł / 50 ml.



Golden Rose, Longstay Liquid Matte Lipstick, 03
__________

Uwielbiam matowe szminki i w takim też wykończeniu czuję się najlepiej. W ubiegłym roku na moich ustach królowały odcienie brudnego różu, a ta pomadka jest niejako zwieńczeniem moich preferencji. Piękny, chłodny przybrudzony róż z domieszką fioletu, który świetnie współgra z każdym typem urody. Cudo! Długotrwała pomadka w płynie po paru chwilach zastygająca na pełen mat. Aplikację skutecznie umila jej słodki, budyniowy zapach. Musicie ją mieć! Jej cena regularna na stoiskach Golden Rose wynosi 19,99 zł.


Golden Rose, Exteme Sparkling Eyeliner, 103
__________

Brokatowy eyeliner w pięknym, migoczącym odcieniu żółtego złota. Świetnie sprawdził się w okresie świątecznym, gdyż niemal codziennie robiłam nim tradycyjną kreskę, a raz nawet nałożyłam na całą powiekę i efekt był oszałamiający! Pędzelek rewelacyjnie sunie po powiece, zapewniając precyzyjną aplikację, należy jednak pamiętać, by przed użyciem wstrząsnąć opakowanie. W trakcie noszenia, nie ściera się, a drobinki brokatu nie migrują po naszej twarzy. Wielkie WOW! Cena regularna na stoiskach Golden Rose wynosi 13,90 zł / 5,5 g.


♥♥♥♥♥ 

To już wszystkie moje grudniowe perełki, ale z pewnością pozostaną ze mną znacznie dłużej. Napiszcie, proszę, co w minionym miesiącu Was całkowicie oczarowało, może miałyście styczność z którymś z moich ulubieńców? Z chęcią o tym poczytam! 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz