❤ Cześć ❤
Dzisiaj przygotowałam dla Was post w którym podzielę się tym co w najbliższej przyszłości postanowiłam sobie zakupić. I może uznacie to za próżność, lecz ja szczerze wierzę, że wszystko co zostanie zapisane, szybciej zostanie zrealizowane. Mam ogromną nadzieję, że data moich urodzin będzie tzw. deadline. Ja już trzymam kciuki, a Was zapraszam na przegląd moich zachcianek...
O tym podkładzie słyszała zapewne niejedna z Was. Recenzja Maxineczki sprawiła, że jego dostępność na polskim rynku jest praktycznie niemożliwa. I o ile ciemniejsze odcienie gdzieniegdzie się znajdzie, tak koloru 010 nie dostaniecie w żadnej drogerii. Ze sprawdzonego źródła wiem, że dostawy do jednej z popularniejszych drogerii zawierają jedynie dwie sztuki najjaśniejszego podkładu. Drogerie internetowe również nie mają ich w magazynie. Próbowałam zamówić go na niemieckiej stronie DM jednak też się nie udało. Poluje na niego już kilka miesięcy, mam nadzieje, że gdy szał minie znajdzie się w mojej kosmetyczce.
Jeśli śledzicie nasz Instagram to wiecie, że ładnie podkreślone oko w makijażu lubię najbardziej. Paletka ZOEVA - Cocoa blend od jakiegoś czasu znajduje się na mojej wishliście. Piękne brązy i burgundy oraz matowe i satynowe wykończenia od razu skradły moje serce. Już wizualizuje moje makijaże. Mam nadzieje, że to będzie pierwsza kosmetyczna rzecz jaką kupie z tej oto listy.
Do tak pięknej paletki cieni przydały by się też pędzle. I choć moje grono jest całkiem spore, to zawsze znajdzie się miejsce na nowe perełki. Pędzle ZOEVA kuszą już samym wyglądem. Piękna skuwka w kolorze RoseGold i delikatne białe włosie... Cud, miód i orzeszki! Pędzle należą do jednych z droższych, dlatego uznałam, że trzy sztuki na początek zupełnie mi wystarczą. Numer 221, 227 i 230 już niebawem znajdzie się w mojej kolekcji, naprawdę nie mogę się doczekać pracy z nimi.
Krokiem którego nigdy nie pomijam po porannym myciu twarzy lub wieczornym demakijażu to tonizacja cery. Tonik jest dla mnie niczym opatrunek, szybko niwelujący uczucie ściągnięcia wywołanego przez oczyszczające żele do mycia buzi. Na różany tonik Evree poluje od niedawna, niestety promocje w Hebe i Rossmanie skutecznie uniemożliwiły mi jego zakup. Cena regularna to około 15 zł, dlatego poczekam aż wszystkie promocje się skończą. Niebywałym plusem jest też atomizer, wygodna i szybka aplikacja to podstawa. Produkt ten przeznaczony jest do cery suchej i mieszanej zawiera wodę różaną i kwas hialuronowy. Mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje.
Korund kosmetyczny to pyłek, który dodany do żelowego produktu do mycia buzi pozwoli wykonać domową mikrodermabrazję. Najlepsze w nim jest to, że jest mocniejszy niż tradycyjny sklepowy peeling a słabszy niż profesjonalna mikrodermabrazja. Uwielbiam domowe SPA, na dodatek cena też jest przekonująca, bo 10 zł za około 100 g to naprawdę niewiele. Czy któraś z Was ma go w swoich zbiorach? Dajcie koniecznie znać 😉
Kaligrafia chodzi za mną od jakiegoś czasu, zawsze lubiłam ładnie pisać. Dlatego też przydał by mi się zestaw piór do nauki. Czynność starannego pisania jest dla mnie strasznie relaksująca i śmiało mogę ja porównać do kolorowania kolorowanek. Marzy mi się wypisanie zaproszeń ślubnych własnym niezwykle eleganckim pismem. Oby i to marzenie się spełniło 😍
Ostatnimi czasy udało mi się nadrobić wszystkie trzy filmy Hobbit, i może nie jestem normalna, ale podobał mi się on zdecydowanie bardziej niż Władca pierścieni. Dlatego postanowiłam, że zakupię sobie książkę najlepiej w anglojęzycznej wersji by dodatkowo podszkolić swój nieudolny angielski. Jeśli wiecie gdzie dostać takową książkę dajcie koniecznie znać.
Urodą interesuje się od dawna, dlatego też dziwie się, że ta pozycja jeszcze nie znalazła sie w moich zbiorach. Przeglądałam ją w księgarni i forma w jakiej została napisana to strzał w 10. Cenne rady, ogrom pielęgnacyjnych ciekawostek i piękna kobieca okładka, chyba nie może być lepiej. Gdy tylko sesja dobiegnie końca muszę ją zamówić, teraz mogłaby mnie za bardzo odciągać od nauki i egzaminów.
Czy Wasza szafa dwa dni po generalnym sprzątaniu ponownie wygląda jak poligon? Z porządkiem w szafie mam problem od zawsze, stos swetrów przewala się na boki a znaleźć dwie takie same skarpetki w szufladzie graniczy z cudem. Mam nadzieje, że książka Tokimeki pozwoli mi okiełznać szafowego szatana 😈
To już koniec listy życzeń 😊 Dajcie koniecznie znać w komentarzach czy same robicie listę życzeń, a jeśli tak to co aktualnie się na niej znajduje...
Dziękuję, że dotrwaliście do końca tak długiego posta... Postępy w wykreślaniu pozycji z tej oto wishlist odbywać się będą na naszym Instagramie, dlatego już teraz obserwujcie nasz profil ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz